4 października w mieście, gdzie mieszkam, czyli w Białymstoku odbył się festiwal światła i sztuki ulicznej czyli ,,Lumo Bjalistoko". Główną ideą Lumo Bjalistoko jest ukazanie mniej znanej odmiany street artu wraz z różnorodnymi formami artystycznymi wykorzystującymi światło, które kreuje odbiór przestrzeni i wytwarza relację pomiędzy architekturą, człowiekiem i środowiskiem.
Szczerze pisząc, gdy przeczytałam na internecie, że na tym festiwalu będzie graffiti 3D, bardzo się ucieszyłam, gdyż zawsze chciałam coś takiego zobaczyć na żywo, a nie tylko na Besty.pl czy innych stronkach. Gdy byłam już na miejscu, szczęka mi opadła, ale nie z zachwytu tylko z rozczarowania. W myślach miałam, że to będzie coś na prawdę ,,Wow" , np. jakiś lew , przepaść czy coś w tym stylu, a to był niestety basen. Przez cały wieczór, można było posłuchać fajnej muzyki, zobaczyć występ Parkour, występ tancerzy ze Studia Tańca Justyna&Gracjan, był pokaz mody Elwiry Horosz i oświetlany w rytm muzyki Teatr Dramatyczny, który wyglądał przecudownie.
photo. Vinci
Super musiało być :)
OdpowiedzUsuńciekawie to wszystko wygląda, ten basen też robi wrażenie. ;) na pewno musiało być fajnie na tym wydarzeniu, bo zdjęcia robią niezłe wrażenie i tworzą naprawdę dobrą atmosferę. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
wywarło to na mnie ogromne wrażenie
OdpowiedzUsuńSuper Notka!
OdpowiedzUsuń